Mokre – Historia i Genealogia część I

Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych, prof. Władysław Stępniak:
„W Polsce warto wrócić do tradycji tworzenia archiwów rodzinnych i gromadzić zdjęcia lub inne dokumenty po przodkach, aby przekazać je wnukom i przyszłym pokoleniom. Bo przecież dzieje Polski składają się z milionowych jednostkowych przypadków postępowania osób, z których każda w mniejszym lub większym stopniu miała lub ma wpływ na bieg spraw publicznych (…)”

Miasto Mikołów oraz Fundacja Dom Modernisty zapraszają wszystkich zainteresowanych tworzeniem własnych archiwów rodzinnych, w szczególności dotyczących rodzinnych korzeni, na spotkania podczas których specjaliści postarają się podzielić wiedzą jak skutecznie budować własne drzewa genealogiczne.

Projekt pod nazwą „Mokre – Historia i Genealogia” składać będzie się z trzech części. Pierwsza z nich, która odbędzie się już w poniedziałek 1. Lipca o godz. 17.00, składa się z dwóch wykładów dra Wojciecha Schaeffera – dyrektora Archiwum Archidiecezjalnego w Katowicach.

Pierwszy z nich, który rozpocznie się o godz. 17.00 nosi tytuł:
Księgi metrykalne – jako cenne źródła
czyli
Jak księgi metrykalne (z terenu archidiecezji katowickiej – w tym z Mokrego) w przeszłości tworzono, spisywano i co można znaleźć w ich oprawach, na kartach oraz między nimi…

Księgi metrykalne to wyjątkowe źródło do poznania wielu aspektów z życia przodków – w tym wypadku Górnoślązaków, panujących tu zwyczajów, np. dotyczących nadawania imion czy też wyboru konkretnych dni tygodnia oraz pory roku (miesiąca) na zawarcie ślubów. Pozwala także ustalić zmiany dotyczące obsady duchownych w poszczególnych parafiach, a także m. in. na stanowisku organistów i nauczycieli.
Teren obecnej archidiecezji katowickiej aż do 1821 roku podzielony był pomiędzy dwie diecezje: wrocławską i krakowską (dekanat bytomski i dekanat pszczyński). Nie miało to jednak przełożenia na ujednolicenie prowadzenia ksiąg metrykalnych we wszystkich parafiach, choć od połowy lat 60-tych XVIII stulecia władze pruskie próbowały narzucić konkretne rozwiązania i wzorce. Praktyka i zachowany zbiór ksiąg metrykalnych pokazują, że mimo zaleceń i nakazów, panowała w tym względzie ogromna różnorodność. Księgi miały różną wielkość, format, układ treści, nazwy rubryk oraz stopień szczegółowości dotyczący konkretnego wpisu.
Duchowni zarządzający parafią (lub osoby na ich zlecenie) starali się w przeszłości – przede wszystkim w czasach gdy tereny te należały do Habsburgów – ozdobnie rozpoczynać wpisy w księdze. Zdarzają się także – choć należą do wyjątków – rysunki związane z daną serią ksiąg np. anioł w księdze chrztów, czy też czaszka z piszczelami w księdze pogrzebów. Symbole umieszczano także na oprawach ksiąg, w tym także z parafii św. Wawrzyńca z Mokrego.
Szczegółowa analiza zarówno zawartości oprawy (makulatura aktowa służąca do jej wykonania to czasem przypadkowy zbiór wyjątkowych archiwaliów, które w innych okolicznościach być może nigdy nie zachowałyby się do naszych czasów), luźnych materiałów rękopiśmiennych włożonych pomiędzy karty księgi oraz zapisów jakie na nich poczyniono pozwala odnaleźć wiadomości (i rzeczy) nieznane, zaskakujące i oryginalne …

Drugi wykład, który rozpocznie się o godz. 18.30 nosi tytuł:
Poszukiwanie przodków – porady praktyczne
czyli
Poszukiwanie przodków w księgach metrykalnych – nadzieje, możliwości, pułapki …

Bardzo popularne w ostatnim czasie tworzenie drzew genealogicznych skłania do sięgnięcia nie tylko do materiałów z Urzędów Stanu Cywilnego oraz innych źródeł, np. akt podworskich (urbarzy, ksiąg służebności, etc.), ale przede wszystkim do ksiąg metrykalnych. Te kościelne źródła, są podstawą do poszukiwań antenatów przed zaprowadzeniem rejestracji cywilnej, co miało miejsce na Górnym Śląsku dnia 1 października 1874 roku.
Księgi metrykalne nie zachowały się do naszych czasów w takim samym stopniu dla wszystkich górnośląskich parafii o czym zadecydowały m.in. działania wojenne, pożary kościołów oraz kradzieże. Niektóre z ksiąg, które uznawane były za zaginione udało się „cudownie” odnaleźć, dzięki czemu możliwe jest przesunięcie poszukiwań przodków nawet o kilka pokoleń…
Część z parafii posiada księgi niekompletne, co powoduje luki w zapisach sięgające nawet kilku dziesięcioleci, co sprawia, że zapisy z metryk kościelnych należy zestawić, porównać i uzupełnić informacjami z innych źródeł.
Takie zabiegi konieczne są również, gdy mamy do czynienia z małą parafią, którą zamieszkiwali ludzie noszący w wielu wypadkach takie same nazwisko. Nie można bezwiednie uznać za przodka pierwszej napotkanej w księdze osoby, której imię i nazwisko zgadza się z naszymi założeniami. Dotyczy to szczególnie bardzo popularnych imion, jak Jan i Maria (Marianna), ponieważ może się okazać, że to nie jest nasz właściwy antenat. Już sami duchowni w XIX wieku musieli zaradzić takim sytuacjom, aby jasno określić o kogo chodzi … stąd w księgach można odnaleźć takie zapisy w rubryce dotyczącej kawalera jak „Johann Jarczyk […] Sohn des […] Johann Jarczyk II”. Osobną kwestią pozostaje używanie przydomków, które miały pomóc rozpoznać konkretną rodzinę lub odzwierciedlały fakt „przyżenienia się do gospodarstwa” osoby o innym nazwisku. Dziś bez znajomości tych określeń często musimy liczyć na przypadkowe odnalezienie konkretnej wskazówki lub zapisu. Należy także wziąć pod uwagę, że deklarowany wiek nupturientów przy ślubie oraz informacja ile lat przeżył zmarły parafianin odnotowana w księdze pogrzebów mogą się diametralnie różnić od wieku rzeczywistego. Pułapki takie można „omijać”, lecz konieczne staje się zweryfikowanie dostępnych źródeł i wiadomości oraz nabranie do poszukiwań… pewnego dystansu.

Spotkania odbędą się w budynku „Sołtysówki” w Mikołowie Mokrem przy ul. Miodowej 2 (43-195 Mikołów). Rozpoczęcie o godz. 17.00
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych
Wstęp wolny
Ilość miejsc ograniczona
Projekt ten współfinansowany jest z budżetu miasta Mikołowa